piątek, 29 sierpnia 2014

Szczotka do rozczesywania, prostowania i układania włosów Olivia Garden Supreme Combo

Witajcie! Jak wiecie odpowiednia szczotka do włosów, to ważny element ich pielęgnacji. Co z tego, ze będziemy stosować najlepsze kosmetyki pielęgnacyjne, kiedy używając źle dobranego narzędzia do czesania możemy je czasem nieświadomie niszczyć. Kiedyś sama stosowałam zwykłe ogólnodostępne szczotki. Teraz wiem, że to był błąd. Przeszło pół roku temu w moje ręce trafił sławny Tangle Teezer. To własnie on otworzył mi oczy na sprawę szczotek. I jeszcze do niedawna myślałam, że tylko TT może rozczesywać włosy prawie bezboleśnie, ale jednak istnieje jeszcze szczotka o wiele, wiele delikatniejsza, dająca jeszcze większy komfort używania. Dziś właśnie Wam o niej opowiem :) Jest to szczotka Olivia Garden w wersji Supreme Combo składająca się z naturalnego włosia dzika i jonizujących igiełek. Moja pochodzi ze sklepu Hairstore. Jeśli ciekawi Was, co czyni z niej szczotkę jak dla mnie idealną, to zapraszam do czytania dalej :)


"Olivia Garden Supreme Combo - unikalna szczotka do włosów należąca do serii Ceramic Ion. Świetnie sprawdza się przy włosach niesfornych i trudnych do rozczesania. Dzięki niezwykłemu połączeniu jonizowanych kolców ze 100%-ową zawartością włosia z dzika oraz bardzo miękkiej poduszce, zapewnia doskonałą stylizację oraz efekt perfekcyjnego rozczesania i prostowania włosów.

Szczotka Olivia Garden Supreme Combo jest wykonana z niezwykle solidnych materiałów, a jej korpus został pokryty ceramiczną powłoką - co sprawia, że jest trwała i niezawodna." /link do strony produktu - KLIK/


Szczotka wygląda bardzo elegancko, ma opływowe kształty. Trudno mi powiedzieć z czego jest wykonana jej rączka i korpus. Narzędzie jest bardzo lekkie, ale jednocześnie trwałe. W dotyku mogłabym ten materiał porównać do trzonków pędzli Hakuro, ale i tak jest troszkę inny. Srebrny kolor zawdzięczamy ceramicznemu pokryciu, które dodatkowo chroni szczotkę przed uszkodzeniami, zarysowaniami
Uchwyt jest bardzo dobrze wyprofilowany, więc narzędzie leży w dłoni bardzo pewnie i nie wyślizguje się, w przeciwieństwie do wspomnianego TT.

Jeśli chodzi o wymiary to szczotka jest nieco większa niż tradycyjne o tym kształcie. Ma 24 cm długości, szerokość części czeszącej to 8 cm, długość rączki to 12 cm, a jej najszersza część ma 3,5 cm. 


Szczotka ma bardzo miękką poduszeczkę, w której umieszczone są nylonowe igiełki zakończone srebrnymi kulkami jonizującymi. Wokół każdego z takich kolców znajduje się kępka naturalnego 100% włosia dzika. Całość części czeszącej jest bardzo solidnie wykonana, igiełki nie wypadają, nie gną się, nie tracą zakończeń, naturalne włosie także pozostaje na swoim miejscu.
W porównaniu do TT cześć czesząca szczotki Olivia Garden Superme Combo jest bardzo delikatna w dotyku, nie ma tutaj mowy o drapaniu plastikiem. Nie ma też uczucia ani dźwięku takiego materiału we włosach, które towarzyszą nam przy używaniu TT.


Ważną sprawą jest też długość igiełek rozczesujących. Przy TT musiałam dzielić włosy na pasma aby dotrzeć do głębszych warstw. Na szczęście w przypadku szczotki Olivia Garden nie muszę już tego robić, bo igiełki jonizujące są prawie dwa razy dłuższe niż te większe kolce w TT. Poza tym są wspomagane przez naturalne włosie dzika, więc otrzymuję bardziej zadowalający efekt. Igiełki jonizujące nie drapią ani w żaden sposób nie drażnią skóry głowy, więc częstsze szczotkowanie nie pobudza gruczołów do wzmożonej pracy, a co za tym idzie włosy nie przetłuszczają się zbyt szybko.


Szczotka z łatwością sunie po włosach zarówno mokrych, jak i suchych bez żadnego, nawet najmniejszego szarpnięcia, co w przypadku TT czasami się zdarzało. Czesząc się mam wrażenie iście czarodziejskiej mocy. Nigdy wcześniej nie spotkałam czegoś tak delikatnego a jednocześnie tak skutecznego w rozczesywaniu.
Nawet moja córcia woli, kiedy używam tej szczotki do rozczesywania jej splątanych włosów. Wcześniej był to TT, ale teraz sama mówi, że chce być czesana ta szarą szczotką :) Jeśli więc też macie problemy z rozczesywaniem cienkich i delikatnych włosków waszych pociech, to ta szczotka jest dla Was :) Dzieciaki ją pokochają, zresztą nie tylko one :)


Jeśli chodzi o deklarowane prostowanie, to mogę powiedzieć, że szczotka bardzo dobrze radzi sobie z wygładzeniem fryzury (nie mylić z przyklapem), ale samo czesanie nie zapewni nam względnie prostych włosów. Konieczne jest modelowanie przy użyciu np. suszarki - można za pomocą tej szczotki delikatnie wyprostować włosy podczas suszenia.

Jonizowane kolce zapobiegają elektryzowaniu włosów. Poza tym zauważyłam, że naturalne włosie dzika bardzo pozytywnie wpływa na stan włosów. Łuski są bardziej domknięte, a co za tym idzie włosy gładsze i bardziej błyszczące, łatwiej nad nimi zapanować. Ponieważ używam tej szczotki dopiero niecały miesiąc to niestety na razie nie mogę się wypowiedzieć o jej wpływie na stan końcówek, ale sytuacja wygląda dużo bardziej obiecująco niż w przypadku TT, który na dłuższą metę niestety nie służy końcówkom moich włosów. 

Jedyne o czym trzeba pamiętać w przypadku szczotek zawierających naturalne włosie to ich właściwa pielęgnacjaTrzeba je raz na jakiś czas czyścić, by służyły nam długo. Naturalne włosie dzika zbiera bowiem kurz i zanieczyszczenia z kosmyków, więc należy mu się mycie tak jak każdego rodzaju włosom. Możemy do tego celu używać szamponu - tego, którym aktualnie myjemy włosy :)

Reasumując szczotka Olivia Garden w wersji Supreme Combo jest najlepszą jakiej miałam okazję używać. Jest niesamowicie delikatna, nie szarpie, nie łamie ani nie wyrywa włosów a przy tym z łatwością je rozczesuje. Regularne stosowanie sprawia, że włosy pięknie błyszcza i są gładkie. Przy użyciu suszarki można nią uzyskać efekt prostych włosów (ale nie taki dokładny jak po prostownicy). Szczotka nie powoduje elektryzowania ani szybszego przetłuszczania. Z powodzeniem mogę nazwać ją szczotką idealną :) Obecnie TT poszedł zupełnie w odstawkę, bo szczotka Olivia jest zdecydowanie bardziej delikatna, a przy tym dzięki dłuższym, łagodnie zakończonym igiełkom nie muszę dzielić już włosów na pasma aby dotrzeć do głębszych warstw. Widziałam w drogeriach stacjonarnych podobne szczotki, ale bez jonizujących srebrnych kuleczek na igiełkach. Nie dajcie się nabrać, bo one są bardzo ostre i mogą drażnić skórę głowy. Kolce w szczotce Olivia Garden są bardzo delikatnie zakończone i nie drapią. Wiem, że prezentowana przeze mnie szczotka nie należy do najtańszych, ale naprawdę za taki komfort użycia warto zapłacić każdą złotówkę :) To na pewno nie moja ostatnia szczotka marki Olivia Garden :) 


Cena: 69,99 zł - obecnie w promocji za 55,90 zł 
Dostępność: sklep Hairstore - dokładnie TUTAJ

Napiszcie koniecznie, czy znacie szczotki marki Olivia Garden i czy używacie szczotek z włosiem dzika :) Jakie są wasze ulubione narzędzia do czesania?

Pozdrawiam,
sarinacosmetics :)

59 komentarzy:

  1. Kochana widzę,że w podobnym czasie zamieniłyśmy TT,na szczotkę z naturalnego włosia.ja jestem zachwycona,przy moich problematycznych włosach spisuje się fantastycznie.Włosy są gładkie,lejące,pełne blasku,a puszenie zniknęło :) Takie to łatwe,a zajęło mi to tyle lat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj zdecydowanie tak :) Nie wiem, czemu nie zdecydowałam się na szczotkę z naturalnym włosiem wcześniej, może po części bałam się, że nie poradzi sobie z rozczesaniem moich gęstych włosów :) Jak widać nie było się czego bać :)

      Usuń
    2. Miałam ten sam problem,obawiałam się,że szczotka zaplącze się w moje włosy i już tam zostanie :) Jestem bardzo zadowolona,że ją odkryłam,lepiej późno niż wcale. Dziękuję CI za polecenie kremu Nacomi,to jest odkrycie roku,albo i życia jeżeli chodzi o pielęgnację skóry pod oczami :) Pozdrawiam

      Usuń
    3. nie ma za co :) U mnie też jest ulubieńcem i hitem hitów :)

      Usuń
    4. I ja ostatnio zastanawiałam się intensywnie nad taką szczotką. Mam włosy trudne do opanowania i bez prostownicy ani rusz. Myślę, że taka szczotka mogłaby mi ułatwić życie...

      Usuń
  2. niezłe cudo :) ja używam samego dzika, bez jonizujących igiełek i też jestem zadowolona :) ale moje włosy są mało wybredne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze masz :) moje są wrażliwe przez farbowanie, no i cienkie.

      Usuń
  3. Wygląda fantastycznie. Do mnie dziś dotarła moja pierwsza TT :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli TT będzie Cię drapał, czy nie do końca odpowiadał, to polecam wypróbować to cudo :)

      Usuń
  4. a to to cudeńko, o którym wspominałaś u mnie na blogu:) W sumie nie miałam chyba szczotki z naturalnego włosia, może warto spróbować? Często odwiedzam stronę HS, ale nie widziałam jej nigdzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też natknęłam się na nią przypadkiem, bo wcześniej jej nie widziałam albo nie zwracałam uwagi :) Zaciekawiły mnie bardzo dobre opinie klientów i takim sposobem nie mogłam przejść obok niej obojętnie :) teraz wiem, że warto było :) na pewno w przyszłości kupię jeszcze jakieś szczotki Olivia Garden :)

      Usuń
  5. Do tej pory chciałam spróbować TT, teraz jednak narobiłaś mi ochoty na ta szczotkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdecydowanie polecam Ci tą szczotkę :) jest o wiele delikatniejsza niż TT :)

      Usuń
  6. Szczotka wygląda fajnie :) Jednak u mnie włosie dzika powoduje elektryzowanie i puszenie się włosów :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z serii Ceramic Ion dostępna jest też szczotka do rozczesywania włosów wyposażona tylko w igiełki jonizujące :)

      Usuń
  7. Ale mi narobiłaś ochoty na tą szczotkę. Przy TT też właśnie muszę rozdzielać włosy na kilka pasm i na dłuższą metę jednak nie jest to szczotka idealna dla końcówek długich włosów. Te kuleczki jonizujące wyglądają super, bałabym się trochę, że włosy będą się elektryzować po niej, ale skoro piszesz że nie to naprawdę musi być świetna ta szczotka. Odpowiednie czyszczenie to podstawa, nawet o plastik z TT trzeba dbać, a co dopiero o naturalne włosie z dzika. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jonizowanie ma zapobiegać elektryzowaniu, u mnie jak na razie się nie elektryzują, ale kto wie co będzie kiedy zacznie nosić się swetry i czapki :)

      Usuń
  8. Kiedyś muszę taką kupić i ocenić czy jest lepsza od TT ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam :) to zupełnie inny, lepszy komfort czesania niż TT :)

      Usuń
  9. Uwielbiam olivie garden :)
    Mam od paru lat ich szczotkę z takim samym, mieszanym włosiem tylko z serii bambusowej. Do kompletu mam okrągłą, ceramiczną do modelowania i bambusowy grzebień. Świetne są!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bym teraz chętnie kupiła jakąś okrągłą do modelowania właśnie :)

      Usuń
    2. Ceramiczne olivii są bardzo dobre.

      Usuń
    3. muszę się im bliżej przyjrzeć :)

      Usuń
  10. Ciekawa , dobrze ,że się sprawdza ;)) . Owszem , dobrze dobrane narzędzia to pół sukcesu ! :) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szkoda, że tak późno w życiu to odkrywamy :) ale lepiej późno niż wcale :)

      Usuń
  11. Być może ta szczotka byłaby lepsza dla mnie niż TT, którą mam może od tygodnia :D Kiedyś i może tą wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to zupełnie inna, lepsza bajka niż TT :) najbardziej kocham w niej tą delikatność i to, że nie drapie w uszy przy czesaniu :)

      Usuń
  12. Nie miałam okazji jeszcze używać szczotki z włosia dzika, ale planuję to zmienić i się na jakąś pokusić ;]

    OdpowiedzUsuń
  13. na razie mam dwie szczotki TT ale ostatnio chodzą za mną takie z dzika, naturalne. podoba mi sie Twoja SZCZOTKA, KIEDYŚ MIAŁAM O PODOBNYM KSZTAŁCIE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kształt jest super, ale i tak najważniejsze jest działanie, które u mnie przebiło TT :)

      Usuń
  14. Nie znam, ale wygląda zacnie. Szczotka to mega ważna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  15. Używam TT i jestem z niej zadowolona, jednak po Twojej recenzji dochodzę do wniosku, że taka szczotka byłaby bardziej odpowiednia do moich cienkich i bardzo delikatnych, wypadających włosów. Myślisz, że nadałaby się też do masażu skalpu ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli mocniej dociśniesz to tak, ale igiełki nie są tak twarde jak w TT, więc masaż będzie delikatny :)

      Usuń
  16. Ja mam taka z sephory i uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Takiej szczotki jeszcze nie miałam, ale skoro jest bardzo delikatna i nie wyrywa włosów, to już ją lubię :) Może zamiast wypróbowania TT, od razu skuszę się na szczotkę z naturalnego włosia :)

    OdpowiedzUsuń
  18. bardzo by mi się przydała, jestem ciekawa jak spisałaby się u mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja mam okrągłą z naturalnym włosiem, TT i drewniany grzebień - więcej mi nie trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Aktualnie mam TT, jednak potrzebuje czegoś delikatniejszego. Może to cudeńko pomoże dla moich włosów. Będę musiała spróbować. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam :) ta szczotka jest dużo bardziej delikatna niż TT :)

      Usuń
  21. szczotkę z włosia dzika mam już baaaaardzo długo i świetnie mi służy - ale TT bardziej lubię ze względu na łatwość jej czyszczenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. owszem TT łatwo się czyści ale ja nie do końca lubię ten dźwięk plastiku we włosach, no i trochę jednak ciągnie przy rozczesywaniu :( Tutaj tego nie ma :)

      Usuń
  22. Brzmi na prawdę nieźle ! Ja mam tak mało tych włosów teraz że w sumie nawet najcieńszym grzebieniem je rozczeszę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta szczotka jest właśnie świetna do delikatnych włosów, bo ich nie wyrywa ani nie lamie :)

      Usuń
    2. Bardziej chodziło mi o długość ;D bo mam króciutkie ;d Ale dość gęste po ostrym cięciu ;D Ale na pewno jak podrosną jeszcze to się za nią rozejrzę ;)

      Usuń
  23. Brzmi świetnie, ale nie skuszę się raczej na nią, bo mam mojego dzika. Czyszczenie go to czasami męczarnie, a co dopiero musi być z tą? Chociaż ciekawi mnie jak by moje włosy się zachowywały i czym różniłby się efekt od tego po dziku.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja mam szczotkę Olivia Garden do modelowania - jest po prostu fantastyczna :). Poważnie się zastanowię nad kupnem tej szczotki...

    OdpowiedzUsuń
  25. trochę droga, ale ogólnie chciałam kupić sobie szczotkę w tym stylu. Bo mam szczotkę z naturalnego włosia, ale jakoś dziwniemi się nią czesze, wolałabym coś takiego z dodatkowymi igiełkami :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Już od jakieś czasu słyszę o szczotkach z naturalnego włosia i o ich zaletach, ale cena delikatnie mówiąc poraża :(

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak już będę bogata to sobie ją kupię ! ;D

    OdpowiedzUsuń
  28. Dziękuję za rekomendację. Po przeczytaniu tej recenzji szczotka coraz bardziej mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Hmmm... Jakoś mi ona "śmierdzi". Zraziłam się po wielu latach stosowania do szczotek z tymi kuleczkami, jakoś do mnie teraz to nie trafia. Nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
  30. Witam nie wiem którą szczotkę wybrać olivia garden supreme combo czy finger brush? Mam włosy cienkie delikatne i raczej rzadkie. Zazwyczaj są przyklapniete i szybko się przetluszczaja. Zależy mi aby dodać im trochę objętości. Czekam na poradę.

    OdpowiedzUsuń

Wasze komentarze sprawiają mi wielką radość - dziękuję :) Postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na wszystkie pytania i mogę Was zapewnić, że czytam każdy napisany komentarz. W wolnym czasie zajrzę też na Twój blog :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...